Opozycyjni radni Chełma domagają się od prezydenta miasta, aby podczas najbliższej sesji rady miasta przedstawił informacje na temat przyszłości największej inwestycji drogowej w historii Chełma. Wyrażają niepokój związany z możliwością niedotrzymania terminu realizacji projektu. Zadają pytania o konsekwencje jednoczesnego remontu ulicy Lubelskiej i wiaduktu oraz wyrażają obawy, że wykonawca może opuścić plac budowy. Mimo uspokajających deklaracji ze strony urzędników, radni czekają na konkretne informacje, które na chwilę obecną nie zostały przedstawione, a sprawa nie została jeszcze omówiona na sesji rady miasta.
Długofalowy program modernizacji infrastruktury drogowej w Chełmie, wartości blisko 250 milionów złotych, to największa tego typu inwestycja w historii miasta. Projekt zakłada przebudowę kilku głównych arterii komunikacyjnych Chełma, dzięki środkom pozyskanym przez prezydenta Jakuba Banaszka. Ul. Zawadówka i Włodawska już przeszły remont, natomiast w planach na przyszły rok jest przebudowa ulic: Ceramiczna, Szpitalna, Lubelska (od Szpitalnej do „Kameny”), Hrubieszowska, al. Żołnierzy I AWP i al. Armii Krajowej, w tym także wiaduktu. Zgodnie z harmonogramem, całość prac powinna zakończyć się 31 grudnia 2025 roku.
Kierowcy obawiają się jednak, że realizacja tak wielu projektów w ciągu jednego roku będzie trudna do wykonania, zwłaszcza jeśli chodzi o dwie główne przeprawy – ulicę Lubelską i wiadukt przez torowisko, które dzieli miasto na dwie części. Istnieje ryzyko, że z powodu ograniczonego czasu wykonawca może próbować przeprowadzić niektóre prace jednocześnie. W rezultacie może to prowadzić do paraliżu komunikacyjnego miasta, szczególnie że już teraz na tych drogach w godzinach szczytu obserwuje się tworzenie się korków.