W spotkaniu wyjazdowym przeciwko Chełmiance Chełm, drużyna piłkarska Siarki Tarnobrzeg nie udało się zgromadzić żadnych punktów. Kluczowy gol, który zapadł w pierwszej połowie rozgrywki, okazał się decydującym.
Drużyna Siarki Tarnobrzeg, prowadzona przez trenera Dariusza Kantora, nie ma ostatnio najlepszego okresu podczas meczów wyjazdowych. W sobotę doświadczyli drugiej porażki poza swoim rodzinnym miastem Tarnobrzegiem. Tym razem nie sprostali rywalizacji z Chełmianką, gdzie w kluczowym momencie gola strzelił Krystian Mroczek.
Podczas przerwy, szkoleniowiec gości podjął decyzję o trzech zmianach w składzie. Następnie doszło do kolejnych modyfikacji, jednak pomimo starań drużyny tarnobrzeskiej, nie osiągnęli zamierzonego efektu. Przegrana jest szczególnie bolesna, biorąc pod uwagę fakt, że Avia Świdnik niespodziewanie przegrała z Świdniczanką 1:3. Gdyby tarnobrzescy piłkarze zdołali pokonać Chełmiankę, po tygodniowej przerwie wróciliby na pozycję lidera tabeli.
Defensywa Chełmianki była szczelna, co potwierdza, że taktyka skupienia się na obronie może być skutecznym sposobem na zdobywanie punktów. Wynik pierwszej połowy meczu dla Siarki był daleki od oczekiwań. Jak zauważył trener Dariusz Kantor, brakowało mentalnego zaangażowania. Zespół skupił się zbyt mocno na aspekcie technicznym gry, pomijając inne ważne cechy takie jak charakter czy wola walki.