W spokojnej okolicy Chełma, na terenie województwa lubelskiego, miało miejsce zdarzenie godne kina akcji. Niewinna przechadzka młodej damy zamieniła się w scenę porwania bezpośrednio z ulicy. Dwoje mężczyzn – były partner ofiary oraz jego wspólnik – wykorzystując pretekst spotkania, przyciągnęli 34-letnią kobietę w ukryte miejsce. W tym miejscu, niespodziewanie dla niej, została ona zmuszona do wejścia do bagażnika samochodu, a następnie wywieziona w miejscowość nieznanej lokalizacji. Szczęśliwie, po pewnym czasie kobiecina zdołała uwolnić się, co doprowadziło do kolejnych niespodziewanych zwrotów akcji.
Niejaki 28-latek zaproponował swojej dawnej towarzyszce życia spotkanie, pomimo tego że ich relacja od jakiegoś czasu jest już historią. Niemniej jednak, 34-letnia kobieta przyjmująca propozycję spotkania, na miejscu została zaskoczona obecnością nie tylko byłego chłopaka, ale również jego 35-letniego kompana. Po krótkiej wymianie słów, niewinna kobieta została wrzucona do bagażnika zielonego pojazdu Skoda i porwana przez duet mężczyzn, którzy odjechali gwałtownie w nieokreślonym kierunku.
Nie trwało to jednak długo i o zaginięciu 34-latki dowiedzieli się funkcjonariusze policji w Chełmie. Informację otrzymali od obecnego partnera ofiary, który pełen niepokoju opowiadał o niewytłumaczalnym zniknięciu swojej ukochanej. Mężczyzna dodawał, że otrzymał od niej tajemniczy telefon. Zdesperowana kobieta próbowała poprosić go o pomoc, lecz rozmowa została nagle przerwana i od tego momentu wszelkie próby kontaktu okazały się niemożliwe.