W miniony poniedziałek, 15 września, strażacy z Chełma mieli ręce pełne roboty, reagując na dwa różne incydenty. Oba zdarzenia związane były z pożarami, które wymagały szybkiej i skutecznej interwencji.

Koparka w płomieniach

Około południa, służby ratunkowe zostały wezwane do miejscowości Wólka Kańska, gdzie doszło do pożaru koparki. Maszyna stanęła w ogniu podczas prac ziemnych na prywatnej posesji. Przyczyną pożaru mogło być zwarcie instalacji elektrycznej, choć dokładne okoliczności wciąż są przedmiotem dochodzenia. Pomimo szybkiej reakcji strażaków, akcja gaśnicza trwała prawie dwie godziny, a maszyna została zniszczona w 60 procentach. Na miejscu działały zarówno zawodowe jednostki z Chełma, jak i ochotnicze z Wólki Kańskiej oraz OSP Kanie. Dzięki ich wysiłkom udało się zabezpieczyć teren i uniknąć obrażeń u osób znajdujących się w pobliżu.

Podpalenie toalety przenośnej

Kolejny alarm nadszedł późnym popołudniem, kiedy to strażacy zostali skierowani na ulicę Połaniecką w Chełmie. Tam płonęła toaleta przenośna, znana jako toi-toi. Pożar prawdopodobnie był skutkiem celowego podpalenia lub nieumyślnego zaprószenia ognia. Toaleta została poważnie uszkodzona, spalając się w 60 procentach, jednak nie odnotowano żadnych ofiar. Na szczęście, w momencie zdarzenia, nikt nie znajdował się w środku.

Oba te incydenty pokazują, jak istotna jest szybka reakcja i profesjonalizm służb ratunkowych. Dzięki ich pracy udało się zminimalizować straty i zapobiec poważniejszym konsekwencjom. Strażacy z Chełma oraz okolicznych jednostek po raz kolejny udowodnili, że można na nich polegać w każdej sytuacji.