W niedawno zaobserwowanym incydencie, 18-letni chłopak zdecydował się na niebezpieczną jazdę przez centrum Chełma, znajdującego się w województwie lubelskim, pędząc z prędkością aż 113 km/h. Najbardziej ironiczne jest to, że jego prawo jazdy zostało odebrane zaledwie 10 dni po tym, jak zdał egzamin. Dodatkowo, musiał zapłacić wysoki mandat za swoje nieodpowiedzialne zachowanie.
Młody mężczyzna został zatrzymany na Alei Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego w Chełmie. Było to miejsce, w którym policjanci ruchu drogowego przeprowadzali pomiar prędkości we wtorkowy dzień. Po analizie wyników ich pomiarów, okazało się, że kierowca przekroczył dozwoloną prędkość o imponujące 63 km/h.
Policja potwierdziła, że ten niefrasobliwy kierowca otrzymał swoje prawo jazdy zaledwie 10 dni przed tym incydentem. Jak wyjaśniła komisarz Ewa Czyż z policji w Chełmie, młodzieniec tłumaczył swoje niebezpieczne zachowanie pośpiechem.