W Chełmie zakończyły się mediacje pomiędzy miastem a firmą Sarinż, odpowiedzialną za przebudowę miejskiego układu drogowego. Negocjacje nie przyniosły rezultatu, co najprawdopodobniej doprowadzi sprawę do sądu. Mimo to, władze miasta zapewniają, że projekt będzie kontynuowany z nowym wykonawcą, nie tracąc przy tym obiecanego finansowania z Polskiego Ładu.
Nowe kierunki dla rozwoju infrastruktury
Podczas posiedzenia Komisji Budżetu i Rozwoju Gospodarczego Rady Miasta Chełm, temat kosztownej inwestycji ponownie pojawił się na tapecie. Radny Sebastian Bielecki z Koalicji Obywatelskiej przypomniał o konieczności zabezpieczenia prac na kluczowym wiadukcie oraz o możliwych konsekwencjach jego zamknięcia: „Wiemy, jak ważny jest ten obiekt dla mieszkańców”. Z kolei radny Łukasz Krzywicki poruszył kwestie ewentualnych sankcji finansowych oraz odpowiedzialności stron, a Małgorzata Sokół wyraziła obawy dotyczące trwałości przyznanego dofinansowania.
Reakcja władz miasta
Wiceprezydent Chełma, Radosław Wnuk, potwierdził oficjalnie wycofanie się Sarinż z projektu. Prace naprawcze zostały ukończone, a miasto planuje kontynuować inwestycję z nowym partnerem. Wnuk dodał, że mimo zakończenia mediacji, istnieją jeszcze możliwości prawne do osiągnięcia porozumienia: „Mamy nadzieję na korzystne rozstrzygnięcie w sądzie”.
Kwestie finansowe związane z projektem
W kontekście finansowania inwestycji, wiceprezydent uspokajał mieszkańców, że zmiana harmonogramu i wykonawcy nie wpłynie na utratę funduszy z Polskiego Ładu. Warunki programu pozwalają na modyfikację promesy, co umożliwi bezproblemowe przeprowadzenie dalszych prac.
Geneza projektu i jego postępy
Firma Sarinż, która dwa lata temu wygrała przetarg w formule „zaprojektuj i buduj”, była odpowiedzialna za zadanie o wartości około 250 milionów złotych. Projekt obejmował m.in. przebudowę kluczowych ulic i wiaduktów w Chełmie, z czego 200 milionów miało pochodzić z dofinansowania. W roku 2024 ukończono już przebudowę ul. Zawadówki i Włodawskiej.
Wyzwania i komplikacje w realizacji
Końcem 2024 roku pojawiły się pierwsze problemy. Wiceprezydent Wnuk ostrzegał przed utrudnieniami w ruchu miejskim oraz trudnościami związanymi z brakiem zgody PKP na alternatywny przejazd kolejowy. Co więcej, Sarinż wypowiedział umowę, co miasto uznało za niezgodne z prawem, inicjując mediacje w Prokuratorii Generalnej.
Przyszłość projektu po zakończeniu mediacji
Wskutek nieudanych mediacji, miasto jest zmuszone do wyboru nowego wykonawcy. Po uzyskaniu zmiany promesy, Chełm ma 9 miesięcy na ogłoszenie nowego przetargu, co otwiera nowy rozdział w tej złożonej inwestycji.